Analiza rynku: krakowskie kamienice. Za ile można je kupić?

  • Średnia cena za kamienicę w stolicy Małopolski wyniosła w ubiegłym roku 7,2 mln zł. Tymczasem w 2019 roku za zabytkowy budynek płacono 9,3 mln zł.
  • Sam obrót rynkowy był niższy. Wydano ok. 200 mln zł na zakupy kamienic oraz ich udziałów. Mówimy tu o spadku w wysokości 50 proc. – podkreślił podczas kwietniowej konferencji Stowarzyszenia Budowniczych Domów i Mieszkań Krzysztof Bartuś, analityk Instytutu Analiz Monitor Rynku Nieruchomości.
  • Obecnie od 20 do 40 proc. mieszkań zlokalizowanych w krakowskich kamienicach uznaje się za pustostany.

Pod koniec lat 30. ubiegłego wieku budownictwo w stolicy Małopolski rozwijało się bardzo dynamicznie. Szczególnie wtedy powstawały krakowskie kamienice, które dziś zdobią swym niepowtarzalnym wyglądem ulice miasta. Cieszący się od lat sporym zainteresowaniem rynek z powodu pandemii również odnotował straty finansowe. Niepewność co do przyszłości gospodarczej sprawiła, iż inwestorzy wykazywali tendencję do ostrożnych, a nieraz nawet chaotycznych zachowań. Dlatego w 2020 roku przeprowadzono w tym sektorze jedynie 130 transakcji (łączna liczba zakupów całych kamienic, jak i udziałów w kamienicach), a więc o ok. 70 mniej niż w roku ubiegłym. Warto w tym miejscu wspomnieć, że do tej pory rekordowy był 2006 rok, w którego trakcie przeprowadzono prawie 350 transakcji.

Gdzie kupowano kamienice w 2020 roku?

Rynek kamienic w Krakowie można podzielić na cztery subrynki – Stare Miasto, Śródmieście (poza obszarem Plant), Krowodrzę oraz Podgórze. Dokładny podział ubiegłorocznych transakcji na tych obszarach wygląda następująco: 8, 60, 18 i 38. Z kolei średnie ceny za mkw. wahały się od już od 7,3 tys. zł na Podgórzu do nawet 19 tys. zł na Starym Mieście. W 2020 roku obrót finansami był znacznie niższy. W poprzednich latach wydawano na zakupy kamienic na Starówce po 50, 60 mln zł za pojedynczy budynek – zwrócił uwagę podczas konferencji SBDiM Krzysztof Bartuś.

Kto i za ile kupuje krakowskie kamienice?

Zabytkowe budynki z reguły przeznacza się pod pensjonaty, hotele i hostele oraz obiekty gastronomiczne. Najdroższą ubiegłoroczną kamienicą okazał się budynek usługowy o powierzchni ok. 5 tys. mkw. przy al. Mickiewicza. Transakcję w wysokości 25 mln zł przeprowadziła instytucja kościelna. Nowym nabywcą kamienicy został natomiast inwestor z branży hotelowej. Rok 2020 był rokiem, w którym dość zaskakująco rozjechały się ceny i czynsze. Panował i panuje optymizm co do cen – one rosną, a dochody z kamienic gwałtownie spadły – przekonywał Krzysztof Bartuś. Taki stan rzeczy ma wynikać z faktu braku najemców, głównie studentów i pracowników z Ukrainy.

Przyszłość tego rynku zależy od… turystów

Największym przegranym są lokale gastronomiczne. Jeśli mówimy o stratach i niepewności w obiektach zabytkowych, to myślimy przede wszystkim o nich – zauważył analityk MRN.pl. Jego zdaniem krakowskie kamienice będą w najbliższej przyszłości dalej długoterminowo dzierżawione w celach turystyczno-hotelowych. Tym samym wiele będzie zależeć od tego, kiedy turyści zaczną regularnie odwiedzać miasto. Co ciekawe, sporo inwestorów uważa, że pandemia jest tylko chwilową przerwą w otrzymywaniu wysokich dochodów z wynajmu i sytuacja za jakiś czas wróci do normalności. Niewykluczone jednak, że jeszcze w tym roku obniżone zostaną realne ceny obiektów zabytkowych w Krakowie, oczywiście po skorygowaniu o wpływy inflacji.

Redaktor prowadząca "Krakowskiego Rynku Nieruchomości"

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *