- W okresie zimowym w mieście zużywa się ponad 12 tys. ton soli, która ma zapewnić odpowiedni stan dróg i chodników w czasie mrozów.
- Zarząd Zieleni Miejskiej postanowił wypróbować nowy sposób na oblodzenia – zamiast posypywać je solą, wykorzysta fusy z kawy. Inspirację tę zaczerpnięto od naszych wschodnich sąsiadów.
- Fusy na krakowskich chodnikach pojawiły się już w Parku Lotników Polskich.
Dlaczego kawa jest lepsza niż sól?
Niskie temperatury i opady śniegu oraz marznącego deszczu powodują, że miejskie ulice i chodniki zmieniają się w ślizgawki. W trosce o bezpieczeństwo mieszkańców trzeba je regularnie odśnieżać i pozbywać się pokrywającej je warstwy lodu. Do tej pory wykorzystywano do tego głównie sól oraz piasek.
Mimo że chlorek sodu jest surowcem powszechnie wykorzystywanym do posypywania dróg podczas mrozów i bardzo dobrze radzi sobie z rozpuszczaniem lodowej warstwy, jest również szkodliwy. Jego silne działanie widać, chociażby na butach. Po rozpuszczeniu negatywnie wpływa na wiele roślin. Jednak największe zagrożenie powoduje u zwierząt – szczególnie psów – którym mocno podrażnia łapy oraz błony śluzowe. Na sól skarżą się również osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich, które zauważają u siebie problemy ze skórą dłoni. Z tego powodu niektóre miasta zaczęły szukać innych, mniej inwazyjnych, lecz równie skutecznych sposobów walki z oblodzeniem. W Warszawie postawiono na piasek. Posypywana jest nim większość chodników i przystanków tramwajowych. Niestety w przypadku ulic nie jest tak skuteczny, jak sól. Na dodatek po zakończeniu okresu zimowego wymaga dodatkowego sprzątania, co wiąże się ze wzrostem kosztów.
Natomiast Kraków postanowił wykorzystać fusy z kawy. Są one ekologiczne, w pełni biodegradowalne i bezpieczne dla ludzi oraz zwierząt. Na dodatek można je niezwykle łatwo i tanio pozyskać – niemal każde gospodarstwo domowe produkuje ich kilka ton rocznie. Za ich wykorzystaniem przemawia również ciekawy aromat, jaki roztaczają w okolicy.
Fusy na krakowskich chodnikach – inspiracja ze Lwowa
Ten innowacyjny pomysł pochodzi od Iryny Orszak – doradczyni lwowskiego burmistrza. To właśnie ona zaproponowała, aby sól i piasek wysypywany na ulice Lwowa zastąpić fusami. Pomysł został przyjęty entuzjastycznie, a do akcji przyłączyło się kilka kawiarni, przekazujących miastu resztki kawy.
Dlatego program ten został wdrożony na próbę przez Zarząd Zieleni Miejskiej. Zainspirowani przez lwowian podejmujemy się eksperymentalnie użycia fusów z kawy do zimowego utrzymania dróg w jednym z naszych parków. Prosimy wszystkie krakowskie kawiarnie, jeśli mają ochotę wziąć udział w tym eksperymencie o kontakt – informuje ZZM na swoim Facebooku. Fusami wysypano alejki Parku Lotników Polskich w Czyżynach. Do akcji włączyło się już kilkanaście miejskich kawiarni. Pomysł spotkał się również z pozytywnymi reakcjami mieszkańców. Jeśli ten sposób się sprawdzi, z pewnością zostanie wykorzystany na większym terenie, a fusy na krakowskich chodnikach staną się powszechnym widokiem.