Stolica Małopolski to drugi pod względem wielkości ośrodek akademicki w Polsce. Dla wielu studentów rozpoczęcie kolejnego edukacyjnego etapu oznacza przeprowadzkę z rodzinnych miejscowości. To z kolei wiąże się z koniecznością wynajęcia mieszkania bądź pokoju w zależności od prywatnych upodobań i możliwości finansowych studenta. Krakowskie akademiki nie od dziś stanowią dobrą alternatywę dla tych, którzy nie potrzebują dużego metrażu i wolą mniej płacić za wynajem. Czy pandemia wpłynęła na wzrost bądź spadek zainteresowania akademikami, jakie restrykcje w nich wprowadzono i kogo może zaciekawić opcja hostelowa?
W stolicy Małopolski niecała połowa spośród przeszło dwudziestu szkół wyższych oferuje studentom, doktorantom i swoim pracownikom możliwość zamieszkania w bliskim sąsiedztwie uczelni. Krakowskie akademiki wyróżniają się zatem na tle ofert mieszkaniowych w szczególności lokalizacją. Jednakże na decyzję o wyborze tej formy zakwaterowania wpływają również kwestie tj. atrakcyjniejsza cena czy też bogatsza infrastruktura otoczenia.
Miasteczko AGH i Kampus UJ – najpopularniejsze krakowskie akademiki
Największą liczbą miejsc dysponują akademiki przynależące pod Akademię Górniczo-Hutniczą oraz Uniwersytet Jagielloński. Wynika to z faktu, iż to właśnie na tych szkołach wyższych uczy się najwięcej studentów. W obu przypadkach, z uczelnianego zakwaterowania mogą korzystać również studenci spoza uniwersytetów macierzystych. Przy UJ warto jednak wspomnieć, iż przyjmuje on obecnie wyłącznie osoby z Akademii Górniczo-Hutniczej oraz Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN. Rzecznik prasowy AGH Anna Żmuda-Muszyńska podkreśla, że liczba aktualnie zakwaterowanych osób jest zbliżona do czasów sprzed pandemii. W 20 domach studenckich mieszkało do tej pory ponad 7000 studentów. W nowym roku akademickim w Miasteczku jest ich ponad 6 tysięcy – zauważa Żmuda-Muszyńska.
Z kolei Adam Koprowski z biura prasowego Uniwersytetu Jagiellońskiego zaznacza, że chęć wynajęcia miejsca w akademiku ze strony studentów UJ była w tym roku zauważalnie wyższa w stosunku do lat ubiegłych (nie wlicza się tu Collegium Medicum). Około 200 osób zainteresowanych zakwaterowaniem nie otrzymało do końca września przydziału – dodaje. Zaznacza również, że już teraz można zaobserwować mniejszą liczbę przyjezdnych zza granicy i uczestniczących w programach wymiany międzynarodowej.
Krakowskie akademiki określiły restrykcje sanitarne
W wyniku pandemii zmienił się sposób zakwaterowania studentów. Na Miasteczku Studenckim AGH w pokojach trzyosobowych mogą być ulokowane obecnie 2 osoby, chyba że na własne życzenie zainteresowani będą mieszkali w trójkę. Przed przyjazdem celem zakwaterowania należy zgłosić jego datę i godzinę. Dzięki temu rozwiązaniu można uniknąć zgromadzenia się większej grupy osób w jednym miejscu. Również w akademikach oferowanych przez UJ studenci mogą zamieszkać w maksymalnie 2 osoby, przy czym nie dotyczy to tych, którzy prowadzą wspólne gospodarstwo domowe. Jeśli natomiast ktoś chciałby mieszkać w pojedynkę w pokoju wieloosobowym, w którym ma wówczas do dyspozycji większy metraż, to istnieje taka opcja, ale z zapłatą 175 proc. ceny za cały pokój.
Oprócz zmiany zasad zakwaterowania, należy stosować się również do innych obostrzeń. Na terenie akademików obu uczelni mieszkańcy mają obowiązek nosić maseczki w częściach wspólnych. Serwis sprzątający regularnie odkaża miejsca, które są często dotykane, tj. balustrady, przyciski w windach itp. Krakowskie akademiki są również przygotowane w wypadku zachorowania na COVID-19 któregoś z mieszkańców. Izolatoria, zgodnie z zaleceniami Ministerstwa i GIS, wyznaczone są w każdym z naszych akademików – tłumaczą Żmuda-Muszyńska i Koprowski.
Czym jest opcja hostelowa?
W tym roku semestry na wszystkich małopolskich uczelniach będą wyglądać inaczej. To konsekwencja wprowadzenia hybrydowego systemu nauczania, czyli przeprowadzania zajęć zarówno w opcji stacjonarnej, jak i zdalnej. Ci, którzy musieliby zjawić się na uczelni raz bądź dwa w ciągu tygodnia, mogą skorzystać z opcji hostelowej. Proponuje ją np. Miasteczko Studenckie AGH. Przy wyborze tej formy zakwaterowania studenci AGH będą płacić 30 zł za dobę za pokój jednoosobowy i 50 zł za dwuosobowy. Dla osób z innych uczelni ceny te będą wyższe. Czy to rozwiązanie przyciąga już teraz rzeszę zainteresowanych? Anna Żmuda-Muszyńska wyjaśnia, że takie informacje będą znane dopiero za jakiś czas.
Mamy straty finansowe
Z powodu lockdownu zarówno Akademia Górniczo-Hutnicza, jak i Uniwersytet Jagielloński odnotowały niższe wpływy z tytułu zamieszkiwania w akademikach. Wynikało to z faktu, iż studenci otrzymali zniżki w opłatach za wynajem pokojów. W pierwszej z wymienionych uczelni wyniosły one początkowo 25 proc., a następnie 50 proc. Z kolei na UJ osoby, które opuściły akademiki bez wykwaterowania, płaciły przez dwa miesiące połowę ustawowej kwoty. Na ten moment możemy mówić o zmniejszonych wpływach z tytułu opłaty za miejsce oraz prowadzonej działalności hotelowej – podkreśla Koprowski. Nie wiadomo jednak, jak wysokie będą spadki wspomnianych wpływów.
Je z kolei da się już wstępnie ocenić w przypadku AGH. Szacujemy, że do końca roku przychody Miasteczka spadną o kilka milionów złotych – ocenia Żmuda-Muszyńska. Dodaje jednak, że mimo to zarząd AGH nie szuka na ten moment sposobów na załatanie finansowej dziury, a tym bardziej nie planuje podwyższania cen za miejsce w akademiku. Te jednak wzrosły w domach studenckich Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przykładowo: w roku ubiegłym miejsce w pokoju jednoosobowym kosztowało 440 zł, a w wieloosobowym – 420 zł. Teraz jest to kolejno 480 zł i 450 zł.