Jedną z części Rynku Głównego są tzw. domy na Barszczowym. Dziś znajduje się tam Kamienica Bidermanowska. Określenie domów na Barszczowym dotyczy budynków wznoszonych między dawnym cmentarzem, obok Kościoła Mariackiego, a dzisiejszą ul. Sienną (dawniej Szkolną). Nazwa została upowszechniona w XIX wieku, kiedy większość domów należała do kupca Macieja Bartscha.
W rejonie domów na Barszczowym, w miejscu dzisiejszej kamienicy Bidermanowskiej, w średniowieczu istniały już murowane zabudowania mieszkalne, które posłużyły późniejszym budowniczym jako podstawa nowych projektów. W pierwszej połowie XIV wieku dom przy Rynku Głównym 5 był parterową rezydencją patrycjuszowską. Jej fasadę skierowano w stronę placu targowego, skrzydło zaś wychodziło na ul. Sienną.
Kamienica Bidermanowska i jej lokatorzy
Jednym z najwcześniejszych, a z pewnością najważniejszych lokatorów kamienicy, był Jan Haller, do którego należała pierwsza krakowska drukarnia. Rodzina Hallerów gospodarowała budynkiem w okresie od końca XV wieku do ok. 1525 roku. Kolejnymi lokatorami kamienicy zostali zamożni mieszczanie pochodzący z Alzacji — Lambachowie-Spiglerzy. Nie zdecydowali się jednak na przeprowadzenie remontu czy przebudowy obiektu.
Kroki w tym kierunku podjął dopiero Stanisław Szembek, po tym, jak nabył nieruchomość na własność w 1582 roku. Jako człowiek zamożny i wpływowy, zasiadający w Radzie Miejskiej, w zakresie prac adaptacyjnych w kamienicy, mógł pozwolić sobie na znacznie więcej niż jego poprzednicy. Pod koniec XVI wieku zlecił wzniesienie tylnej, murowanej oficyny oraz całkowitą przebudowę fasady. Budynek zwieńczono podwójnym szczytem ozdobionym dekoracjami w stylu manieryzmu.
Od roku 1623 kamienica stanowiła majątek rajcy Jerzego Bidermana. Bidermanowie zajmowali budynek przez trzy kolejne dekady. Już w tym okresie okna kamienicy wychodziły na plac, gdzie odbywały się publiczne egzekucje. Bezpośrednio przy domach na Barszczowym ustawiono drewniany podest — miejsce wykonywania wyroków na mieszczanach. Co ciekawe, osoby o szlacheckim pochodzeniu sądzono według innych zasad. Po ogłoszeniu prawomocnych wyroków skazujących, egzekucje przeprowadzano na Wzgórzu Wawelskim.
Ostatni skazaniec został stracony na Rynku Głównym w okresie insurekcji kościuszkowskiej. Wyrok skazujący wykonano na księdzu Michale Dziewońskim, który ok. 1794 roku dopuścił się zdrady, przekazując Rosjanom plan działań polskich oddziałów przed bitwą pod Bosutowem.
Od złej sławy do piękna
Stulecia złej sławy tego miejsca miała wymazać poprawa estetyki istniejących tu budynków. Na początku XIX wieku w centrum zainteresowania architektów znalazła się kamienica Bidermanowska. Przebudową, realizowaną w latach 1819–1820, kierował Szczepan Humbert. Przyjęta koncepcja została w całości oparta na założeniach klasycyzmu.
Na następne duże zmiany nie trzeba było długo czekać. Już w 1898 roku nowa właścicielka, Amalia Eibenschützowa zamówiła projekt modernizacji u Beniamina Torbego — specjalisty od projektowania kamienic czynszowych. Ten architekt żydowskiego pochodzenia jest autorem koncepcji architektonicznych przeszło 100 budynków mieszkalnych, znajdujących się w Krakowie. Z bogatego doświadczenia Beniamina Torbego wyłonił się eklektyzm, który charakteryzował zmodernizowaną u schyłku XIX wieku kamienicę.
Ze względu jednak na coraz gorszy stan techniczny, zapadła decyzja o rozbiórce budynku. Na gruzach dawnej kamienicy, Henryk Lamensdorf zaprojektował nową bryłę, która w nienaruszonym kształcie przetrwała do dzisiaj.
Tekst pochodzi z albumu „Piękny Kraków. Kamienice”, fot. Tomasz Witecki.