Rynek mieszkaniowy pod znakiem zapytania: co przyniosą najbliższe miesiące?
Wyższe koszty budowy, nowe normy efektywności energetycznej budynków i brak gruntów pod nowe inwestycje przyczynią się do dalszego wzrostu cen mieszkań.
Wyższe koszty budowy, nowe normy efektywności energetycznej budynków i brak gruntów pod nowe inwestycje przyczynią się do dalszego wzrostu cen mieszkań.
Uczestnicy rynku nieruchomości niejednokrotnie zastanawiają się nad zróżnicowaniem cen pozornie tożsamych nieruchomości. Analizują zmienniczość cenową, doszukując się reguł rządzących rynkiem nieruchomości, zwanych cechami rynkowymi. Znajomość aspektów determinujących wartość nieruchomości gruntowej może okazać się pomocna zarówno dla kupujących, jak i sprzedawców. To od nich będzie zależała bowiem cena nieruchomości.
Zaskoczenia i nieporozumienia wynikają z wieloznacznego określenia „pod klucz”. Dla jednych termin ten oznacza wykończenie mieszkania według tzw. pakietów wykończeniowych, które obejmują: wykończenie łazienki, malowanie ścian, montaż drzwi oraz podłóg.
Analizy rynku pokazują, że pandemia tylko na jakiś czas uśpiła popyt na mieszkania. Wraz z odmrożeniem gospodarki nabywcy wrócili do biur sprzedaży. Choć ceny lokali są wyższe niż w zeszłym roku, przesłanki płynące z rynku nie sygnalizują, że nastąpią spektakularne podwyżki cen mieszkań.
Oto, by inwestycja była ekologiczna, można zacząć dbać już na etapie przygotowania do jej realizacji. Z reguły mniejsze straty dla środowiska naturalnego oznacza wykorzystanie już istniejących budynków i ich rewitalizacja, niż budowa nowych obiektów.
Gdzie zamieszkać? Jak poukładać swoje zasoby nieruchomości, żeby mieć alternatywę na wypadek, gdyby powtórzyła się konieczność izolacji? Spojrzenie doradcy ds. nieruchomości.