- W poniedziałek Komisja Główna Rady Miasta Krakowa przyjęła projekt uchwały zwiększającej wynagrodzenie dla członków RM. Mogą oni liczyć na wzrost pensji o ok. 50 proc. W przypadku radnych wyniesie ona wówczas blisko 4 000 zł, a prezydenta – prawie 20 000 zł.
- Jeśli projekt zostanie przegłosowany, podwyżki wejdą w życie z początkiem nowego roku.
Czy podwyżki w Radzie Miasta są konieczne?
Podwyżki wynagrodzeń dla samorządowców przegłosowano w sejmie kilka miesięcy temu. Aby jednak stał się faktem na szczeblu lokalnym, konieczne jest przeprowadzenie głosowania. W Krakowie posiedzenie zaplanowano na 17.11. Obecnie wiadomo już, że większość radnych popiera projekt. Za podniesieniem wynagrodzenia zasadniczego przemawia fakt, że od kilkunastu lat znajduje się ono na tym samym poziomie. Jak zaznacza prezydent, pensja radnych w 2002 r. wynosiła ok. 2 300 zł. Obecnie jest to 2 600 zł.
Od stycznia 2022 r. miałoby to być ok. 4 000 zł. Mimo wzrostu o blisko 50 proc. wciąż jest to raczej niski poziom zarobków. Warto zaznaczyć, że średnie wynagrodzenie to aktualnie 5 800 zł. Sam Jacek Majchrowski tłumaczy projekt ustawy słowami: Pensja zasadnicza prezydenta milionowego miasta dysponującego prawie siedmiomiliardowym budżetem wynosi 5 tys. zł. Pensja moich zastępców wynosi 4,5 tys. zł, tzn. tyle, ile kaprala w wojsku. Moja pensja jest ciut wyższa niż sierżanta. W urzędzie miasta 670 osób ma wyższą pensję zasadniczą niż ja. Biorąc pod uwagę całe wynagrodzenie, jestem na 59. miejscu w urzędzie. Wójtowie gmin mają jeszcze starostów, którzy mają swoje zadania, w miastach na prawach powiatu jestem równocześnie starostą bez wynagrodzenia. Nie mam możliwości otrzymania jakiejkolwiek nagrody z wyjątkiem nagrody jubileuszowej związanej ze stażem pracy.
Ile naprawdę zarabia prezydent miasta?
Dla ścisłości należy jednak dodać, że nie jest to jedyne źródło utrzymania Jacka Majchrowskiego. Jest on bowiem wykładowcą na Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzejewskiego, gdzie zarabia prawie 100 000 zł rocznie. Dodatkowo pobiera emeryturę w wysokości ponad 9 000 zł miesięcznie (110 000 zł rocznie). Jak podaje Dziennik Polski, z zeznania podatkowego prezydenta Krakowa wynika również, że w ubiegłym roku w Urzędzie Miasta zarobił 148 000 zł. W tym miejscu warto dodać, że podwyżki w Radzie Miasta będą kosztować mieszkańców Krakowa ok. 2,2 mln złotych rocznie.
Radny Łukasz Gibała twierdzi, że to stanowczo zbyt duży i niepotrzebny wydatek, a pieniądze z podatków można spożytkować lepiej. Na swoim facebookowym profilu zaznacza również, że on jako jedyny był przeciwny tej uchwale. Jeśli chodzi o radnych – czytamy w jego komentarzu do sprawy – to przypomnę, że mogą podejmować także inną działalność zarobkową – sesje rady miasta są dwa razy w miesiącu, do tego dochodzi kilka posiedzeń komisji, które są zwykle popołudniami.